2. „Ja tego, proszę pana, nie nazywam Konstytucją, ja to nazywam konstytutą. I wymyśliłem to słowo, bo ono najbliższe jest do prostituty. Pierdel, serdel, burdel”.1. 3. „Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości”. 4. Wola z rozpacza : "Gdzieskolwiek jest , jeslis jest , lituj mej zalosci" . Juz w treni XI poeta nie mowi o Urszulce , mowi natomiast o swoim cierpieniu jako pwenym doswiadczeniu zyciowym . Ostatni z cyklu - tren XIX zwany snem jest dowodem pogodzenia sie poety ze smiercia coreczki , jest rowniez odpowiedzia na zadane wczesniej pytanie . Aby dokonać tej zmiany, wystarczy kliknąć CTRL+H następnie w polu " Szukany tekst " wpisać " spację " (bądź inny znak/tekst, za którym chcemy przejść do nowej linii), a poniżej w polu " Zamień na " wpisujemy " ". Dodatkowo poniżej w polu " Tryb szukania " trzeba zaznaczyć opcję " Wyrażenia regularne ". hasfar_antabolis. . [Zwrotka 1: Jano]Ile razy już słyszałem, że nic nie osiągnę ,chłopakBo zamiast iść do szkoły wolałem kupić czteropakChciałem być jak 2 pac, ale nie że gangsta...Z górnej półki rymy składać – teraz wiem że jest takNie zobaczysz mnie na deskach, jak zdycham z głoduZa ten dar, który dostałem codziennie dziękuje BoguNie sprawie zawodu jak te pseudo gwiazdy popuWeź daj spokój – nie prowokuj chłopaka z bloku, w szokuZważ co się dzieje wokół i weź to przemyśl Jestem tu, byłem , będę nie musisz mnie cenićIle razy już słyszałem – musisz się zmienićNie oceniaj jak mnie nie znasz przestań kit żenićŁatwo jest wyrobić na kły, takie są faktyWiem, że nie jesteś ponad tym, w dupie mam faktyW ciąż liczę na siebie jednak pomagam w potrzebieA te wszystkie niesnaski jeszcze piach pogrzebie[Zwrotka 2: Małach]Ile razy już to słyszałem mordo Weź się do roboty, opierdalać się nie wolnoNa co tak siedzisz, słuchasz i coś tam piszesz I tylko rzucasz kurwy na brak tuszu w długopisie Bo lubię cisze, bo gdy jest cicho to lepiej słyszęA ile razy już słyszałem - nie opłaci Ci sięA ja na bicie co sam go zrobię albo ktośGdy rzucę w Polskę jeden,drugi,trzeci, czwarty sztos Nie jeden gość mi to mówił i to nierazŻe nie wyżywisz rodziny z pensji raperaPosłuchaj teraz, bo to nie gadka o niczym Albo używasz mózgu albo nie masz na co liczyćTo jak sportowiec, jak chcesz wygrywać to ćwiczyszNie słucham już o tym, że jest, bo nie ma granicyA przeciwnicy niech sobie schowają w kieszeńZdania do mózgu prania, bo w nie nie wierze[Zwrotka 3: Rufuz]”migo trafia pętla" ja i Małach Polska wersjaGdzie ślady getta, gdzie marzy Ci się nektarGdzie mówią mi w kółko co mam robić i jak żyćJak wyjdę tylko na podwórko, Ty chcesz żyć jak w reklamieŻe dom i śniadanie, i żona wiesza pranie, takA tutaj liczą mi sos, wiedzą ilem wziął za to, za tamto, chałupa, dupa, furaTego nie ma jeszcze u nas, akurat jest awanturaW której wziąć możesz udział – browar , wóda , chmura ura bura kto tam ura u was pedzieSłyszę to przez sen, pierdolony dźwięk, rozbitych butelek , jebie szczochem na klatceBrowar z kiepem wkomponowany w posadzkęI znieczulica się patrzy na mnie, od pokoleń nie jeden tylko kradnieZero dwa dwa , polska wersja witamy na dnie Paroles de la chanson Polska Wersja To już nie to jest lyrics officiel To już nie to jest est une chanson en Polonais Pamiętam dobre akcje ale to już nie to jest Nie dbam nie pozdrawiam tych co wróżyli nam koniec Zbyt wiele mylnych pojęć na mojej drodze Nie wiem czy zdołam ciężar ponieść pewien być mogę tylko Że to co robię nie okażę się pomyłką Że zawsze z serca co w wersach się potwierdza I ludziom daje kopa i pomoga im w kłopotach Ten rap Cię leczy wiesz co się dla mnie liczy U bliskich poważanie szacunek w mej okolicy Bo jestem taki jak ty i nie jak każdy W kurwę poważny ważna część układanki Nie wiesz czy nieść ten ciężar czy lepiej stanąć do walki Jak się boisz mordę zamknij i stań w szeregu Pod dyktando według ich reguł to tylko szczegół Że płyniesz a nie widzisz brzegu i mimo lat upływu ciągle to samo Praca dom dom praca moralnego kaca masz że chujowa płaca Że co miesiąc jak w ryj raca wkurwia aż Cię parzy I lepsze życie się marzy bez sztucznych twarzy Przecież wszystko może się zdarzyć może zdarzyć Chociaż przeminęły chmury wilgocią pachnie powietrze Choć wyszło słońce jeszcze z zimna czujesz dreszcze To co było deszczem dla twej duszy minęło więc ciesz się Nie jest tak jak wcześniej ale strzeż się też Sam wiesz jak jest poszły precz wyobrażenia Patrz wstecz patrz wstecz zobacz jak nas życie zmienia Uczy nas doceniać uczy nas rachować Uczy marzenia spełniać i z nich rezygnować Wiedzieć gdzie jest nasza lepsza zajebana droga Chuj że idąc nią nie znajdziesz w sobie dobra I każda przeszkoda to mała głupota Bo nie można żałować trzeba miażdżyć wroga Szkoda szkoda to za małe słowa by Zarymować jaką czuję pustkę dziś W imię Boga otacza mnie plastik pic A tamte chłopaki odeszli by lepiej żyć Każdy idzie swoją ścieżką ja też wiem gdzie mam iść To na pewno pamiętaj to to jest sedno to jest prawdą Kiedy myślę „klasyk" mówię „Wutang i Molesta" Słuchana na przerwach gdzieś tam na kasetach Przestań nigdy tego nie zrozumiesz Jak po tylu latach można mówić o albumie Jak po tylu latach można jeszcze wracać I czuć czysty erape na tych starych trackach Jak po tylu latach można wciąż pamiętać Ten zapach powietrza tu po letnich deszczach Osiedla wszędzie wrzuty RA WC DOT B3S JWP i KSA To ten świat to ten czas chcemy pamiętać Choć żyć daje nam dziś YouTube i bawełna Ty wiesz brat robić hajs a się nie sprzedać PW DIX37 ILLEGAL Kocham tę kulturę tej kultury bronię Lecz dziś To już nie to jest to To już nie to jest już nie to jest to już nie to jest Już nie to jest to już nie to jest już nie to jest to Już nie to jest już nie to jest to To już nie to jest już nie to jest to już nie to jest Już nie to jest to już nie to jest już nie to jest to Już nie to jest już nie to jest to To już nie to jest już nie to jest to już nie to jest Już nie to jest to już nie to jest już nie to jest to Już nie to jest już nie to jest toDroits parole : paroles officielles sous licence Lyricfind respectant le droit d' des paroles interdite sans autorisation. Loading... [zwrotka 1: jano] pamiętam dobre akcje, ale to już nie to jest nie dbam, nie pozdrawiam tych co wróżyli nam koniec zbyt wiele mylnych pojęć na mojej drodze nie wiem czy zdołam ciężar ponieść, pewien być mogę tylko że to co robię nie okażę się pomyłką że zawsze z serca, co w wersach się potwierdza i ludziom daje kopa, i pomoga im w kłopotach ten rap cię leczy, wiesz co się dla mnie liczy? u bliskich poważanie, szacunek w mej okolicy bo jestem taki jak ty i nie jak każdy w kurwę poważny, ważna część układanki nie wiesz czy nieść ten ciężar czy lepiej stanąć do walki jak się boisz mordę zamknij i stań w szeregu pod dyktando, według ich reguł, to tylko szczegół że płyniesz, a nie widzisz brzegu i mimo lat upływu, ciągle to samo praca ,dom, dom, praca, moralnego kaca masz, że chujowa płaca że co miesiąc jak w ryj raca, wkurwia, aż cię parzy i lepsze życie się marzy bez sztucznych twarzy przecież wszystko może się zdarzyć, może zdarzyć [zwrotka 2: hinol] chociaż przeminęły chmury, wilgocią pachnie powietrze choć wyszło słońce jeszcze z zimna czujesz dreszcze to co było deszczem dla twej duszy minęło, więc ciesz się nie jest tak jak wcześniej, ale strzeż się też sam wiesz jak jest, poszły precz wyobrażenia patrz wstecz, patrz wstecz, zobacz jak nas życie zmienia uczy nas doceniać, uczy nas rachować uczy marzenia spełniać i z nich rezygnować wiedzieć gdzie jest nasza, lepsza, zajebana droga chuj, że idąc nią nie znajdziesz w sobie dobra i każda przeszkoda, to mała głupota bo nie można żałować, trzeba miażdżyć wroga szkoda, szkoda, to za małe słowa by zarymować, jaką czuję pustkę dziś w imię boga, otacza mnie plastik, pic a tamte chłopaki, odeszli, by lepiej żyć każdy idzie swoją ścieżką, ja też wiem gdzie mam iść to na pewno, pamiętaj to, to jest sedno, to jest prawdą! [scratch: dj spliff] [zwrotka 3: kafar] kiedy myślę „klasyk”, mówię „wu-tang i molesta” słuchana na przerwach, gdzieś tam na kasetach przestań nigdy tego nie zrozumiesz jak po tylu latach można mówić o albumie jak po tylu latach można jeszcze wracać i czuć czysty erape na tych starych trackach jak po tylu latach można wciąż pamiętać ten zapach powietrza, tu po letnich deszczach osiedla, wszędzie wrzuty ra wc, dot, b3s, jwp i ksa to ten świat, to ten czas, chcemy pamiętać choć żyć daje nam dziś, youtube i bawełna ty wiesz brat, robić hajs, a się nie sprzedać pw, dix37, illegal kocham tę kulturę, tej kultury bronię lecz dziś to już nie to jest tooo… [refren x3] to już nie to jest, już nie to jest to, już nie to jest już nie to jest to, już nie to jest, już nie to jest to już nie to jest, już nie to jest to [tekst i adnotacje na rap g*nius polska] aj ian – mid[dle] class daydreaming كلمات اغاني mund de carlo – stik den كلمات اغاني ten – cheat day كلمات اغاني wildcard – take a mile كلمات اغاني l’officina della camomilla – meringa lexotan كلمات اغاني JA:Juz nie zakocham sie,Nikt mnie nie zdrani juz,Nie, nie bede glupiZ glowy wyrzuce sen,Który wciaz kusi mnieBym do Ciebie wrócilNie wierze w Twoje lzy,Jestes tu, bo Cie rzucilPodstepnie lasisz sie,Nie, nie pokocham Cie,Choc wiem, ze chcesz wrócicJuz nie zakocham sie,Juz nie bede glupiPo co mi milosc ta?Wole juz byc samJuz nie zakocham sie,Juz nie bede tak glupiPo co mi milosc ta?Wole juz byc samRAZEM:NanananananaNanananananaJA:Po co mi milosc ta?Wole juz byc samTY:Juz nie zakocham sieNikt mnie nie zrani juzNie, nie bede glupiaChoc w glowie ciagle mam,Tego co nie chce mnieCo mnie oszukalPoliczkiem splywa roz,Jestem tu bo mnie rzucilPodstepnie lasze sie,Choc nie wiem sama czy,Czy warto wrocicJuz nie zakocham sie,Juz nie bede glupiaPo co mi milosc ta?Wole sama bycJuz nie zakocham sie,Juz nie bede tak glupiaPo co mi milosc ta?Wole sama bycRAZEM:NanananananaNanananananaTY:Po co mi milosc ta?Wole sama bycRAZEM:NanananananaNanananananaJA:Po co mi milosc ta?Wole juz byc samJuz nie zakocham sie,Juz nie bede glupiPo co mi milosc ta?Wole juz byc samJuz nie zakocham sie,Juz nie bede glupiPo co mi milosc ta?Wole juz byc sam Wczoraj Polska Wersja opublikowała drugi odcinek #CMS – CO Myślą Słuchacze z opiniami na temat utwór „To Już Nie To Jest” z udziałem Kafara Dix37, a dzisiaj otrzymujemy pełny teledysk do tego numeru! Polska Wersja kontynuuje promocję swojej drugiej płyty, zatytułowanej „Notabene”. Tym razem otrzymujemy materiał z gościnnym udziałem Kafara Dix37. W samym teledysku znajdziemy odwołania do 6 klasycznych teledysków polskiego rapu. Pełne nazwy klipów, do których się odwołano zespół poda po rozwiązaniu konkursu, natomiast już teraz wiemy, że są to teledyski Molesty Ewenement, WWO, Mor Pono i Hemp Gru. Premiera płyty planowana jest na natomiast przedsprzedaż płyty w edycji limitowanej rusza już teraz. Płytę można kupić tylko na Za muzykę odpowiedzialny jest Lazy Rida, natomiast tym razem realizacją teledysku zajął się ML. FILMZ. Nowy album Polskiej Wersji nawiązuje stylem do poprzedniego, który odniósł na polskiej scenie duży sukces. Na płycie znajdą się 23 utwory, a swoje gościnne zwrotki położy aż 16 osób, Ryfa Ri, PIH, Kafar i Rest z Dixon37, Bezczel, Nizioł, ZBUKU. Muzykę na płytę wyprodukowali: Choina, Ybeat, Tasty Beatz, Lazy Rida i Maikendo. DJe: DJ Spliff, DJ Grubaz, DJ Gramm, DJ Lem, DJ Gondek. Nowy album Jano i Hinola aktywnie wspierają UrbanCity i SSG.

polska wersja to juz nie to jest tekst